Twoje Wiersze - Martwię się na zapas

Martwię się na zapas

wolny

2025-11-21 08:38

Nie mam wpływu na czas.
Mimo to, martwię się
na zapas.

Pory roku się zmieniają.
Jak mgnienie okiem
dni umykają.

Teraz, gdy przeszłość
otula się niepamięci mgłą,
beztroskie lata młodości
mi się śnią.

Wówczas żadna zmiana
mi nie szkodziła.
Natomiast jesień życia
natrętnie lęk przynosi.

Jest uzasadniona niepewność
do przyszłości mojej i moich
bliskich.

Mam też nadzieję, że bliscy
nie opuszczą mnie w potrzebie,
a los potraktuje życzliwie.

autor

Krystek

przejdź do strony autora

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony

6 razy

Treść

Warsztat

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.

Komentarze

Kolor wiersza: zielony

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Rusticus ^(*)

godzinę temu

Jurleparcyjnie

Izka1^(*)

trzy godziny temu

Bardzo szczery wierss. Poruszawz uniwersalny, przejmujący temat – lęk przed przemijaniem, zmiennością życia i przyszłością bliskich. Z wierszem łatwo można się utozsamic.
Ale nie ma co się przyszłościa przejmowac,
lepiej się teraźniejszością zajmować.
Pozdrawiam serdecznie 🍁

Marek Żak

cztery godziny temu

Jesteś tak życzliwą osobą, że i los to dostrzeże. Uśmiechu życzę i pozdrawiam

sturecki

pięć godzin temu

Jakby z daleka patrzeć, to Twoje słowa brzmią jak ciche westchnienie kogoś, kto woli martwić się zawczasu niż dać się zaskoczyć życiu. Pory roku zmieniają się szybciej niż kiedyś, a jesień potrafi przynieść więcej lęku niż spokoju, a to znaczy, że patrzysz w przyszłość sercem, nie kalendarzem.
Dopóki masz przy sobie swoich, nie trzeba aż tak wyprzedzać kłopotów, bo one i tak przyjdą wtedy, gdy trzeba, nie wcześniej.
6/5