Modlitwa o miód
nawet dostrzec nie umiem
z czego moje jestestwo utkane
zakopuję talenty
z małych trwóg wielkie lęki
sklejam w sercu co w dziegciu nurzane
źdźbło i belkę wciąż widzę
nawet w mroku wyraźnie
choć mrok bardziej wciąż gęsty i gorzki
zapomniałem smak miodu
zapomniałem błysk światła
z cieniem bratam się – człowiek – twór boski
daj mi jedną złocistą
miodu kroplę o Panie
promyk mały daj w swojej dobroci
niech się ziemia do nieba
zbliży w chwilę zachodu
niech się cień w oku moim ozłoci