Spacer
poprowadź mnie dzisiaj słoneczną aleją
bramy czasu tutaj dla nas nie istnieją
wszystkie myśli smutne zabierz stąd daleko
pójdziemy ulicy promienistą rzeką
odkryjemy wszystko co już zapomniane
wszędzie dookoła twarze roześmiane
posłuchamy razem o czym szumią drzewa
wiatr pośród gałęzi Twoje imię śpiewa
wtóruje mu woda spływając potokiem
sowa na nas patrzy swoim mądrym okiem
dla nas pachnie trawa dla nas świeci słońce
kiedy wędrujemy po zielonej łące
przejdziemy przez kładkę podaj swoją rękę
drugą przytrzymujesz rozwianą sukienkę
pięknym snem bez końca nie ma co się łudzić
kiedyś przecież trzeba będzie się obudzić...