Może kiedyś
Kołdra zwinięta, Włosy rozczochrane
Ciekawe czy zrobi nam wspólne śniadanie
Ta noc była inna całkiem jak z bajki
Mówił, że chciałby zwiedzić Hawajki
Ciekawe czy w planach jestem uwzględniona
Trzeźwa lub całkiem na niego wstawiona
Sprawia, że czuje w brzuchu to uczucie
Takie przyjemne, radosne, nie głupie
Było tak miło, tak niezwyczajnie
Trochę jak kąpiel w gorącej wannie
Polećmy daleko jak Kordian na chmurce
Bądźmy jak dzieci i puśćmy hamulce
Czas szybko minie, wrócić będzie trzeba
Lecz zanim się stanie, daj mi listek z drzewa
Będę go trzymać do lat mej starości
I wspominać często o naszej młodości
Pamiętać iskierki, te w oczach twoich
I wiedzieć że mogłam nazywać cię Moim