Róża wiatrów
Zawsze schodziłem z utartych szlaków,
serce przeważnie też miałem miękkie.
Płacząc śledziłem wolny lot ptaków,
od życia pragnąc wciąż czegoś więcej.
Upatrywałem sensu istnienia
w umiejętności czynienia sztuki.
Ludzie stworzeni są do tworzenia,
lecz identycznie i do nauki.
Odmienne stany wciąż mi tak bliskie.
Ludzie, którym do twarzy w zadumie.
Kocham odmieńców po prostu wszystkich!
Oni przenigdy nie zginą w tłumie.
Witold Tylkowski