,,Dotyk"
Lubiłam jak mnie przytulałeś swoimi ciepłymi ramionami
Czułam ciepło wszędzie, takie którego nikt nie zdobędzie
Minął rok, może dwa, może trzy
Nie pamiętam bo pamięć zanikła przez wylane łzy
Nadeszła zima i mroźne noce
I choć każdej nocy tęskniłam za twoimi gładkimi polikami
zatapiałam swoje smutki w szklankach z drinkami
Czekaj! Nie odchodź!
Opowiem ci jeszcze ciekawostkę z sekretami
Ten cały dotyk to tylko złudzenie,
dla innych groźne jak otchłań czarna,
porywająca i marna.
Obecnie przez nią na cmentarzu leżę,
ale nie martw się
Ja w to wszystko nadal wierzę