Dojrzewanie na drzewie życia
Integralny ,
mniej lub bardziej
wobec otoczenia,
mającego
swoje racje.
Nie do końca,
akceptowalne i
zrozumiałe.
Świadomość
ogarnięcia
chwili ,
która trwa,
rozbełtanej
spontanem
fałszywych proroków
których ,
wszędzie pełno
jak grzybów
po deszczu.
Wiatru zwątpienia,,
znużenia,
zobojętnienia.
Rzeźbienie tożsamości
ciała- rzeka czasu,
duszy -miłością/nienawiścią.
Pokora karmiona
stoickim spokojem ?
Przeświadczenie
własnej nieomylności
chronione szczelnym
pancerzem ?
Samorealizacja
przeplatana
współdziałaniem.
Proces trwa...
A jakie będą owoce ?
