Trzy limeryki o żonach lekarzy...
zawsze przed hejtem żona go broni.
W nosie ma nań obmowy,
bo mąż z niego wzorowy.
Tak często serce wszak ma na dłoni.
Ginekologa z małych Bogaczy,
żona wszystko mu zawsze wybaczy.
U pacjentek ma opinie,
że tak miło czas z nim płynie,
chociaż nie tylko w oczy im patrzy.
Chirurga żona z miasta Jawora,
skarży się często tam na doktora.
W domu maseczkę zakłada,
potem całą noc ją bada,
lecz ona na brak seksu jest chora.