Słucham wiatru
słucham wiatru
a liście łkają
co z tym narodem
się stało
nie jestem wróżbitą
ale wracamy
do dna od którego
się odbiliśmy
zawsze twierdzę że
nie stanę na barykadach
przecież odchodzę
z tego świata
przykro tylko patrzeć
że młodzi
ponownie zaufali
tym czasom
w których musieli
pracy szukać
poza granicami
zrywali szparagi
zmieniali pampersy
bo w ojczyźnie
pracowali za grosze
nigdy nie stanę
na barykadach
gdy młodzi chcą być
parobkami dla obcych
we własnym kraju
bo cwaniak wyprowadził
ich w pole