Żądza to w ogóle jest coś, czego trzeba doznać, żeby wiedzieć, o co chodzi. Niezależnie w stosunku do czego. Pozdrawiam :)

Świadoma dobroć, właśnie o to chodzi. Pozdrawiam :)

6/5

Oczywiście, dziękuję, pozdrawiam serdecznie :)

Dzięki, pozdrawiam również :)

No i co Ci tu odpowiedzieć? :)) To nie jest mój pierwszy ani jedyny wiersz, a jego kwalifikacja do rymowanych jest dlatego, że nie jest biały. No może powinnam napisać, że wolny. OK. Zaręczam, że nie jestem zamknięta w jednej formie, w żadnej formie, powiedziałabym. Poczytaj moje bajki albo vilanelle, jeśli chcesz dowodu. Nie piszę jednak i nie będę pisać rymowanek, nie lubię też pisać limeryków ani nawet sonetów, co nie znaczy, że nie umiem ich napisać :) Dla mnie wiersze są przede wszystkim o czymś, co stwarza pole do polemiki, co daje upust myślom, co wzbudza jakieś emocje, a nie tylko słowa ułożone w rymy. Co do ostatniego zdania z Twojej wypowiedzi, choć nie uważam się za mega poetkę, zawsze piszę dokładnie to, co chcę i dokładnie tak, jak chcę. Nie wiem, z czego wynika Twój pretensjonalny ton wypowiedzi, jesteś krytykiem, znawcą literatury, czy po prostu nie podoba Ci się ten wiersz (choć o nim w sumie niewiele napisałeś), ale serdecznie zapraszam do merytorycznego komentowania innych moich wierszy. Pozdrawiam serdecznie :)

Zgadzam się – żądza bez moralności to jak statek bez steru, łatwo wpada na skały. Ale gdy połączyć pasję z kompasem etyki, można płynąć w stronę pięknych celów. Życzę zawsze dobrych kierunków!

Owszem, sama żądza bez kompasu moralności może popchnąć człowieka do bardzo złych czynów. Pozdrawiam :)