przeczulenie
wyjątkowo długa zza szyb coś szepcze
kto rozumie ten bezmiar bezszelestny
kto pisze nuty palcem po lodzie
stokrotki wypłoszone pobladły i osłabły
nie ma komu źdźbła trawy na baczność postawić
mimochodem ktoś wieje chłodem
błękitnooka nieodzwierciedlonym spojrzeniem zszarzała
tak sama wzmocniona upadła
i w drobny mak jak cisza się rozpadła
tanecznym krokiem odchodzi myślami tam i z powrotem
jeziorami z łabędziami
(pearlfromheart /JP wiosna 2022)