Syf
a pokój jest w syfie cały
matka o sprzątaniu bredzi
wytrzeszczając na to gały
tak, posprzątam, lecz za chwilę
- odpowiada po raz setny
chociaż jemu nie przeszkadza
wygląd brudnych ubrań szpetny
miał już wczoraj wziąć się za to
ale sesja mu wypadła
babcia była w odwiedzinach
i w drzwiach od pokoju zbladła
jak żyć można w takim chaosie?
pyta ojca jego z trwogą
przecież tutaj nawet księża
z wodą świętą nie pomogą
ojciec wchodzi do pokoju
mówi, że nasrać brakuje
on nie słyszy bo w słuchawkach
wraz z muzyką kontempluje
czyta książkę i je ciasto
talerz to w pokoju czwarty
pustych butelek jest z dziesięć
"to już burdel nie na żarty"
sprząta gdy goście przychodzą
wtedy chwila jest wytchnienia
jednak już powoli znowu
pokój w chaos się przemienia