Dla Ani córki Mari
odeszłaś bez słowa
brakuje nam ciebie
Pan młode życie
powołał do siebie
klęcząc prosiłam
by pozwolił ci żyć
łzy roniłam nocami
pragnęłam
przy tobie być
ty spojrzeniem
karciłaś
mamo ja kocham Pana
On powołał mnie
o jedno proszę
za mną u Niego
wstawiaj się
gdy zorza poranna
rozjaśni niebo
i staniesz nad mogiłą
spójrz w górę
z tęsknotą będę
na ciebie patrzyła
gdy będziesz odchodzić
wezmę ciebie za rękę
odprowadzę do bramy
śpiewając pieśń
,, i to serce co tak boli
pij ten kielich Bożej woli
trzeba cierpieć żyć ”
mamo znowu przyjdź