Jak w życiu
czekać się nie chciało
rozum dojrzewał sobie powoli
spieszyło się ciało
potem we dwójkę szli równym
krokiem i zgodnie
i wydawało się,że dość długo
będzie podobnie
lecz porozumienie niestety
się już skończyło
zaczęły się kłótnie i niesnaski
przestało być miło
starość despotka ma swoje
twarde wymogi
mogą się rozejść tej dwójce
wspólne drogi
myśl biegnie a nogi słabe
to zwykła bieda
pamięci krótkiej i mocnych rąk
pogodzić się nie da
na końcu,wiadomo,że będzie
koniec sporu
zamiast tabaki można zażyć
czarnego humoru
