Pseudo-komplementy
prawił dziewczynom komplementy,
a wszystkie takie oryginalne,
że trudno było zgadnąć pannie,
czy jej przypadkiem nie obraża.
Rzekł do Agaty kiedyś z rana
- Jesteś tak nieskomplikowana,
przy tobie czuję się swobodnie,
nie jak przy tych inteligentnych,
z nimi rozmowa idzie w pięty.
Do Zosi zwrócił się inaczej
- Chociaż nie jesteś szczupła raczej,
ale i tak bym cię wyhaczył.
Krysiu – Jak na tak niską babkę,
o dziwo, mam na ciebie chrapkę.
Kiedyś w dyskusję wdał się z Olgą
- Widzę, że i blondynki mogą
rozumu dzierżyć odrobię.
Taki to sposób miał na podryw
no i był w tym naprawdę dobry.
Bo choć uchodził w krąg za chama,
niejedna zaintrygowana
spotkała się z nim kilka razy,
z wdzięczności, że ją zauważył.