"Gra zwana życiem"
bez osiągnięć, pracy, marzeń, kobiet,
natchnienia do życia.
Popija mocny trunek
i myśli "jeszcze sobie z tym radę dam".
Pusty bar jest jak chybiony na życie plan.
Co będzie dalej?
Po co to znać?
Dziś trzeba się napić, skuteczność spada do zera
co czynić dalej mam?
Gdy opadła mgła złudzeń, zrozumiał, że życie to żywioł
z którym zostajesz sam na sam,
to w twojej głowie toczy się bój o lepsze jutro
a los to bukmacher z którym zakładasz się każdego dnia,
bezproduktywnie żyjąc zaciągasz debet,
z którego na starość zostaje otchłań
jeśli chcesz rozbić bank musisz iść pod prąd,
ale tylko tam gdzie mądrość wytyczyła szlak.