MOTYL
/Kaja Kowalewska/
Coraz mocniejszy trzepot skrzydeł
Jeszcze kilka ostatnich drgnień
Nim pofrunie motyl w przestworza
Zanim spełni się jego sen
***
Tak chciał w locie skrzydła rozwinąć -
Skrzydła modre jak nieba wstęga
Chciał wysoko wzbić się w powietrze
Sięgać dalej, gdzie wzrok nie sięga
I nektary chciał z kwiatów spijać
O miłości romance śpiewać
Wśród motyli tańczyć radośnie
Swą urodą ludzi olśniewać
Lecz ktoś kamień do nóg przywiązał
Modre skrzydła omotał sznurem
Nie poleci w dal wędrowniczek
Brzemię losu - więziennym murem
Światło życia tak krótkie przecież,
Mgnienie oka, ulotna chwila
Jakże można ciężarnym jarzmem
Zatrzymywać w locie motyla?
***
Coraz wolniejszy trzepot skrzydeł
Jeszcze kilka ostatnich drgnień
Nim ustanie oddech motyla
Zanim zaśnie kamiennym snem