Rewolta
ćwierćtonowa kropko po rozkazie
przerzedzonym pomnikom opadł oręż
przeważył szalę roniącą popioły
wolne od drętwień wskazujące
wlały wściekłość w spłonki
przyszła pora żniw
pielęgnacji zaczynu na chleb
z mąki niewymieszanej z prochem
dni kolan bliskich omdlenia
w których przeciąg odsłania Piety
z płytkich grobów przeprawa
nad zaminowaną rzeką zapomnienia
na brzeg nietolerujący salw
gdzie ganiona jest
marszruta pancerniaków
a roszczenia werbli odsyłane są do czarta
ofiara spełniona