Związki jednopłciowe były, są i będą, a nie rzadko pojawiają się w nich dzieci (np. z poprzednich związków, ale nie tylko - kobiety nie stają się bezpłodne z racji bycia homo, czy bi, wciąż mogą mieć biologiczne dzieci z pomocą dawców nasienia i te dzieci mają). Według obecnej wiedzy naukowej i badań prowadzonych w państwach, gdzie takie związki są legalne, dzieci wychowywane przez dwie mamy, czy dwóch ojców w niczym nie różnią się od rówieśników, w tym także w orientacji seksualnej, czy tożsamości płciowej. Warto zauważyć, że pod pewnymi względami wypadają wręcz lepiej, bo zawsze są chciane, a co za tym idzie rodzice często mają więcej zasobów (finansowych, czasowych etc.). Poza tym wiele dzieci w Polsce jest wychowywanych przez samotnych rodziców - czy idąc tropem "modelu rodziny u podstaw polskości" nie powinniśmy tego zdelegalizować? Brzmi dość absurdalnie, prawda? Brak istnienia związków jednopłciowych godzi w prawdziwych ludzi, a nie w kartonowe idee i wartości. Godzi w tęczowe rodziny i setki dzieci, które się w tych rodzinach na dzień dzisiejszy wychowują. Niewiele ponad 100 lat temu polską rodziną była rodzina, w której prawo głosu miał tylko mężczyzna. D0 1918 kobiety nie mogły głosować, były pozbawione podstawowego prawa. Świat się zmienia, społeczeństwo się zmienia i nie ma w tym nic złego - do pewnych rzeczy należy dojrzeć.
Jeszcze raz pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego

Rozumiem stanowisko, jednak wciąż nie mogę się z nim zgodzić. Wartościowanie związków hetero jako lepszych, a homo gorszych jest wartościowaniem ludzi w tych związkach. Brak legalizacji związków jednopłciowych jest czystą fikcją, nie ma wpływu na rzeczywistość, a jedynie utrudnia całej grupie codzienne życie i sprawia, że funkcjonują w szarej strefie.

Witaj Julio, nie chodzi mi o to że osoby homo są gorszymi ludźmi , Polakami od innych. Chodzi o to by nie uznawać takich związków za małżeńskie i nie nadawać im praw do wychowywania dzieci. Małe dzieci chłoną obraz rodziny podświadomie , lepiej dla ludzkości by tworzyły się małżeństwa hetero. Polacy przez wieki , wypracowali sobie wartości , które umożliwiły im utrzymanie poczucia przynależności narodowej. Uważam że podstawą naszej polskości jest rodzina hetero , wiara i boże zasady , które są przecież również ludzkimi nie pozwolą zrobić ludziom wody z mózgu. Napływ masy różnych kultur jest tak wielki , wprowadza wiele dobra lecz również zła - my musimy umieć odróżnić dobro od zła ,by zachować naszą polskość. Pielęgnować kulturę i tradycję.
Pozdrawiam serdecznie Irena

Być może ten wiersz nie jest napisany dość jasno.
Nie mam nic przeciwko homoseksualnym związkom -uważam
jednak że nie powinny być zatwierdzane przez państwo.
W konsekwencji będą chcieli być rodzinami zastępczymi.
Wydaje mi się ,że nie byłoby to dobre dla dzieci-miałyby od
małego wykrzywiony obraz rodziny .Taki obraz jest wbrew naturze -jedno wiem natura lubi się mścić

Dziękuję za odwiedziny i za wyrażenie tak rozsądnej i obiektywnej opinii.
Pozdrawiam wiosennie Irena

Dziękuję Tobie ,są to trudne sprawy o których trzeba rozmawiać
Miłego dnia Irena

Przyznam się nie wnikałam tak szeroko w tą sferę życia.
Czasami małe , kilkuletnie dzieci masturbują się by ulżyć sobie
w negatywnych emocjach .Dziękuję i pozdrawiam Irena

W moim odczuciu masturbacja w pojedynkę jest kontrowersyjna bo nie zawsze dotykamy się po to by sobie ulżyć. Do tego dochodzą najnowsze technologie i zjawisko zwane sextingiem w ramach którego też dokonujemy masturbacji bądź to by wspólnie masturbować się na odległość z partnerem/partnerką który są daleko, bądź dla innych celów. Masturbacja jak wiele stref życia człowieka da się jednoznacznie określić tylko w niektórych przypadkach, w pozostałych to śliski temat.

Nie takie było moje pytanie, ale zostawię to już, bo ja też w swoim pytaniu odniosłam się tylko do Twojego komentarza. Jestem jednak już zmęczona tym tematem, i dyskusją poniżej, więc odpuszczam i życzę miłego piątkowego wieczoru.

A jak często? W jakim celu? W jakich okolicznościach? nie mówię tu o kategoriach grzechu lecz nadużycia! Określanie grzechu nie leży w moich kompetencjach. wracając do tematu wszystko zależy od intencji "zażywającego"

Czyli wg Ciebie, BB, masturbacja nie we dwoje, a w pojedynkę, już nie jest dopuszczalna w Twoim odczuciu?

Nie mam kompetencji co do homoseksualizmu choć mój znajomy który jest gejem nie czuje się skrzywiony.
Ale wychowanie do życia w rodzinie boli mnie i to bardzo, masturbacja to czynność seksualna która jest dobra tylko wtedy gdy robi się ją we dwoje jako dodatkową pieszczotę jedno drugiemu dla okazania czułości poprzez wulgarnie mówiąc zrobienie dobrze.
Co do kija w mrowisko... potrzebne są takie kije bo za mało się o tym mówi i nikt z tym nic nie robi.
Seks w Polsce to sprawa tabu a to znaczy że będą same problemy z tego
Pozdrawiam :)

Dzięki za zrozumienie, serdecznie pozdrawiam Irena

Witam Cię, tym wierszem jakbym włożyła kij w mrowisko.
Uważam ,że przedmiot-wychowanie do życia w rodzinie jest
potrzebny, Masturbacja jest naturalną sprawą ,jest to sposób
rozładowania napięcia seksualnego w młodym wieku.
Nie trzeba tego uczyć jest to sprawa instynktowna.
Wychowałam siódemkę dzieci ,nie jest to sprawa mi obca.
Do sprawy podchodziłam ze zrozumieniem i prosiłam by robili
to jak najrzadziej ,żeby nie rozbudzali się seksualnie.
Homoseksualiści niech sobie żyją ,stanowczo nie zgadzam się
by uczono nasze dzieci ,że jest to normalny związek .Takie
związki są wynikiem jakiegoś skrzywienia emocjonalnego.
Mam kilka wierszy na ten temat ,nie zgadzam się na chowanie
dzieci w takich związkach; od małego funduje się im wykrzywiony obraz rodziny.. Pozdrawiam i dziękuję Irena

Tak na marginesie jako matka masz prawo a nawet obowiązek się pochylić nad tematem w jaką przyszłość wprowadzasz swoje dzieci

Witaj Marku ,moim zdaniem co innego jest jeżeli młodzież
robi sama to w pokoju ,a co innego uczyć tego w szkole.
Moje pytanie ,czy masturbacja nie pobudza seksualnie?

Kornelu nie złożę tego zapewnienia, zdarza mi się to kilka razy w tygodniu :)

Dziękuję Tobie za udział w dyskusji i wsparcie.
Miłego wieczoru Irena

Przysłuchuję się dyskusji.
Wiersz ma tytuł "Nie zgadzam się". Gdyby był nawoływaniem do czegokolwiek miałby tytuł "Nie zgadzamy się!". I trudno zawłaszczać cokolwiek znając historię Polski i to jakie wartości wyznawali Polacy , w przeważającej większości i jeszcze do niedawna. Według mnie Autorka wyraża osobiste poglądy w wierszu bliskie wciąż wielu Polakom. Zresztą nie trzeba daleko szukać, konstytucja jasno definiuje małżeństwo, a Polacy wybrali Prezydenta który broni wartości chrześcijańskich i z nimi się identyfikuje. Wystarczy po prostu patrzeć na fakty. Kornelu, poniosły Cię emocje a sam oczekiwałeś zrozumienia gdy pisałeś o inkwizycji i na swój sposób domagałeś się wolności słowa. Na Twoim miejscu uszanowałbym po prostu poglądy Autorki. Ostudź emocje proszę. Pozdrawiam!

Kornelu w Twoich słowach jest coraz więcej zawziętości, ubliżania mi , musimy zakończyć tą dyskusję. Pozdrawiam Irena

To żałosne , że jesteś w stanie przyjąć , że tylko z tego powodu mogę być, według Twoich słów "cięty Kościół, bo kapłani mi cos złego zrobili". Nie , kapłani mi nic złego nie zrobili i niewiele miałem z nimi do czynienia . Mam swoją ocenę działań Kościoła i swoją ocenę moralną i teologiczną. Nie tu miejsce na te sprawy. Moja reakcja na Twój wiersz była reakcją nie na wiarę , bo do niej odnoszę się szacunkiem, tylko na postawę społeczną zdefiniowaną w tym wierszu , a do której z szacunkiem się nie odnoszę. Fakt , że pozostałych uczestników portalu raczej to nie wzrusza daje mi do myślenia.

W niedzielę jak zwykle pójdę do Kościoła i się zapytam.
Widzę ,że jesteś cięty na Kościół, czy kapłani Ci coś złego zrobili?
Wiesz ,nie zagarniam sobie naszych wartości ; uważam jednak
że oficjalne pary homoseksualne i inne praktyki przywiezione
za oceanu nie pasują do Polski.

Kornelu, z całym szacunkiem, ale wtrącając się w tę dyskusję chciałam tylko zwrócić uwagę na to, iż użyłeś dosyć mocnego i ostrego słownictwa, by wyrazić swoje niezadowolenie; pisanie "wyjaśnię Ci na czym polega zło twego wiersza, bo mam wrażenie, że nie rozumiesz , co wcale mnie nie dziwi" nie jest ani trochę w porządku, bo oczywiście masz pełne prawo jako czytelnik nie zgadzać się z treścią czyjegoś wiersza, ale chyba nie powinieneś w taki sposób oczerniać autora, przynajmniej wg mnie tak to wygląda i nie jest to fajne. Ponadto "Twój wiersz jest obrzydliwy moralnie" to również wyrażenie Twojego niezadowolenia, ale sądzę, że Twoja wcześniejsza argumentacja jest wystarczająca na tyle, byś mógł powstrzymać się od używania takich słów. Możesz oczywiście nie zgadzać się z moim zniesmaczeniem względem Twojego komentarza.

To bardzo łatwo wyjaśnić, zapytaj po prostu księdza, czy masturbacja jest grzechem. Myślisz , że swoje poglądy opieram na pogłoskach? Znam katolicką teologię.

Jeszcze raz witaj, nie namawiam do zabronienia masturbacji.
Jest to dobry sposób na rozładowanie napięcia seksualnego , nie trzeba uczyć tego w szkole ;jest to sprawa instynktowna.
Nie oskarżaj Kościół o wmawianie młodym ludziom ,że
masturbacja jest grzechem; o czymś takim nie słyszałam.
Jeżeli obraziłam Ciebie ,to przepraszam; pozdrawiam Irena

Chciałbym być dobrze zrozumiany , pewnie jak każdy człowiek, który się wypowiada , choćby tylko na naszym portalu. A więc po pierwsze, jestem przeciwny prawu do adopcji przez pary jednopłciowe , ale w naszym kraju ten temat nie pojawia się nawet w sferze poważnych propozycji, a bardziej jest rozdmuchiwany przez gremia betonu pisowskiego z poparciem ciemnej części Kościoła , a to w celu szerzenia nienawiści do innych i zaskarbiania sobie sympatii wśród narodowców i skrajnych podobnych . Celowo nie nazywam tych ludzi prawicą , bo z prawicą prawdziwą te gremia nie mają nic wspólnego. Po drugie , jeśli chodzi o masturbację, to jest to zjawisko powszechne ( według różnych źródeł, około 90 % mężczyzn i 70 % kobiet) i zrobienie z tego przez Kościół Katolicki grzechu jest dopiero prawdziwym grzechem w stosunku do człowieka i jego seksualności. Wprowadziło to całe zastępy młodych , wierzących ludzi w poczucie winy , nerwice i załamanie psychiczne. W Piśmie świętym nigdzie masturbacja nie została nazwana grzechem. Biblijny Onan został ukarany przez Boga nie za masturbację lecz za to , że "wolał upuszczać nasienie na ziemię" zamiast współżyć z bezdzietnie zmarłą wdową po swoim bracie, co wiązało się z nakazem Prawa Mojżeszowego. Został więc ukarany za niewypełnienie obowiązku "wzbudzenia dzieci swemu bratu". W żadnym innym fragmencie nie ma nic o masturbacji , a przecież Biblia zajmuje się bardzo szczegółowo ciałem ludzkim np dużo mówi się o polucjach nocnych i o miesiączkach. To KK zaliczył masturbację do grzechu czyniąc tym samym większość społeczeństwa grzesznikami . Po trzecie wyjaśnię Ci na czym polega zło twego wiersza, bo mam wrażenie , że nie rozumiesz , co wcale mnie nie dziwi. Otóż w swoim wierszu dokonujesz zawłaszczenia Boga i honoru oraz Polski dla swojej opcji poglądowej , w ten sposób sugerując, że ci "inni" nie mają już pod tymi sztandarami wystąpić, bo one są twoje. W tym sensie Twój wiersz jest obrzydliwy moralnie i z chrześcijaństwem nie ma nic wspólnego. Pozdrawiam i zachęcam do przemyśleń.

Witaj Kornelu, przeraża mnie nauka tej czynności w szkole.
Ludzie robią to od wieków ,czy nie pobudzają się seksualnie?
Miłego dnia Irena

Dziękuję i życzę miłego dnia Irena

Witaj Broniu, dzięki za obronę. Niestety obawiam się że błędnie zostałam zrozumiana.
Pozdrawiam Irena