W poszukiwaniu prawdziwej miłości
tam gdzie jej nigdy nie było i wmawiał
sobie że jest czapla co czeka na żurawia
a Fatum nic nie mówiło gdy był w błędzie
A przecież tylko ona zawsze wie co będzie
miał poranione serce ,życia go nie pozbawia
nowe karty do księgi losu u niej zamawiał
choć życie mijało już jak w szalonym pędzie
Sen nie nadchodził nocami a jak był to krótki
daremnie leczył co ujrzały jego smutne oczy
wśród utraconych nadziei został ślad malutki
Szukał swej miłości gdy kiedyś się napatoczy
może wreszcie ukoi zakurzone stare smutki
i cały świat wyda się tak dobry i uroczy