Poeta wątpiący
Wiem, nic z tego nie będzie.
Wata wokół mnie wszędzie...
Głos w nią wsiąka i grzęźnie, zamiera...
Nie zadźwięczy donośnie.
Nie zaśpiewa radośnie.
Próbowałem ją przebić już nieraz.
Po co komu me słowa?
Wciąż je rzucać od nowa?
Nikt nie słucha, czym serce się trudzi.
Jakieś fatum w tym przecie,
Że tak trudno poecie
Coś własnego wyszeptać do ludzi.
Wszelkie próby naiwne.
Dzisiaj czasy są dziwne.
Kto tam wiersze szanuje poety?
Teraz inne zwyczaje.
Świat głuchawy się staje.
Maniak tylko coś tworzy, niestety.
Więc zamilknę, niech będzie.
Wata wokół mnie wszędzie...
Głos w nią wsiąka i grzęźnie, zanika...
Nie zadźwięczy donośnie.
Nie zaśpiewa radośnie.
Próbowałem ją przebić już nieraz
Bogumił Pijanowski