Letni romans z futbolistą
chodząca tajemnica
ciężki oddech
i blizna na kolanie
nieuprzejmy po alkoholu
ale tak to
przyłóż go do rany i od razu euforia
ja mówiłam on słuchał
ja słuchałam on mówił
aż nieme oddechy wzięły górę
i wypuściliśmy głodne psy
z zardzewiałych klatek piersiowych
dorośli niedojrzali
świt przyszedł wymierzyć nam karę
za niesubordynację
i już nie mieliśmy wyjścia
on z delikatnością drwala
zawłaszczył mnie
a ja z siłą wykluwającej się larwy
dałam się umrzeć
na podłodze jego ramion
jeden raz
jeden raz wystarczył.