Modlitwa. 2
W prawdzie brudnym, szarym i
z podciętym skrzydłem.
Lecz w dobroci swej postaw mnie
tam, gdzie dobroci Twej nie stanie.
Pozwól wytrzeć zapłakaną buzię,
Ciepłym słowem dopomóc starości.
Kromką chleba podzielić się z głodnym,
dając dowód Twej do nas miłości.
W serca mego zatwardziały kamień,
wlej kapkę z oceanu Twojej miłości.
Promieniem słońca muśnij oblicze me
Panie,bym mogła roztaczać grona życzliwości.
A kiedy życia ziemskiego kres stanie i
przyjdzie opuścić ten ziemski padołek.
W miłosierdziu swoim uśmiechnij się Panie.
Zawołaj - wzleć mój aniele.
Bo światu potrzeba Twych aniołów Panie.