Niknący.
Kiedy nienazwane widzę, dostrzegam, co nie było między nami,
na progu zdrady, jestem i patrzę
na Ciebie - nie Ciebie.
Choć widzę. Patrzę. Jestem. Jeszcze nie wiem
czy zamykam się w sobie, czy w życiu, które boli.
Dopada mnie pewność oczywista, że nie istnieję.
O czym wspominasz, gdy nas połączyło?
Młodość. Wiarę. Piękno.
Miłość - Nie Niemiłość.
Co sprawiło, że to, co przypisane jest innym
nam daje jedynie prawo być mgłą, która nie wie
czy jeszcze istnieje.
Nawet teraz, kiedy istnieję,
Kiedy nie wiem czy czuję,
Kiedy nawet nie wiem, że nie wiem.
U schyłku tego świata niknącego w mroku rozstania,
poczuwam, że jedynym wyborem, by poczuć,
że jestem,
jest nie być
w stanie miłości,
jako sposobności
wytrącenia z równowagi.