JUŻ NIE BĘDZIE BOLAŁO
skamieniałe bursztynem oczy,
rozedrgane jak siwy dym,
głaz że szczytu znowu się stoczył.
Mrok się wdziera pod senne powieki,
wpycha w gardło wieczorną pieśń,
namiętnością oplecione ramiona,
coraz trudniej ciężar winy nieść.
Kilka plam głęboko w duszy,
niezmywalny wodą ni łzami brud,
smutne oczy i smutne grzeszne ciało,
zamiast wstydu jesienny chłód.
Połóż dłoń swą na moim czole,
utul duszę zranioną grzechem,
jeszcze kiedyś się wzniosę, rozkwitnę,
jeszcze kiedyś napełnię się śmiechem.
Ocena wiersza
Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Nawet w skrajnym załamaniu można sobie wymyślać bajki. Podoba się.
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności