ulica sprawdzianem człowieczeństwa
mały ceglany murek
obok wymięta tektura
a na niej drobny człowieczek
w objęciach matki
zasmarkana istotka
brudna i głodna
świat nie wszystkich
chce wykarmić
chłodem nękany skrzat
stawia czoło kwietniowej dobie
tam skąd przybył
ciepłe wiatry niosą biedę
mikry wojownik poznał ją
razem z suchym chlebem
kubeczek monet
jak berło królewskie
podkreśla prawo przetrwania
nikt nie wie jednak
czy matka ziemia
kiedyś da jeść dzieciom
tym spod władzy
politycznych szamanów