Nie inaczej :))

Dokładnie...
Ewa dała Adamowi
A dam Ewie
(to moja stara fraszka z grami słownymi :)

Temat śliski w kontekście węża :) to taki żarcik, metafora
Niepotrzebnie dodałam tekst, który wywołał burzę w łyżce wody
Miłego Michale

Dodam, że uważam siebie za konserwatystę:)))

Bynajmniej. Uważasz mój komentarz za ,, ostrożny ":)
Sugeruję w nim patriarchalizm, seksizm faceta oraz to, że ta historia kuszenia jest tylko bajką z pewnym morałem, że nie należy się sprzeciwiać woli Boga.
W miniaturze pod wskazuję na równość pomiędzy kobietą a mężczyzną. Zarówno Adaś mógł przekonać Ewę jak i ona jego, cholera wie jakie mieli charaktery. Nie uogólniam jak poniżej komentujący kogo łatwiej lub trudniej namówić do grzechu;) Padło na Ewę bo cały Stary Testament tak jest napisany. ,, pomoc dla Adama" jakie to współczesne : ,, smaż, gotuj, zmywaj, pierz". Jestem zdania, że to kwestia wyborów nawet jeśli jest to wybór schematyczny i przez oboje akceptowalny oraz oboje czują się dobrze w swych ,, rolach".
Miłego dnia.

Witaj Michał
rozumiem, ze temat śliski i trzeba komentować ostrożnie :)))
Pozdrawiam i spokojnego weekendu

Czekam z niecierpliwością ;))

Trafiasz w sedno.
Jutro będzie wiersz o tym.

Witaj jobo
widzę, że panowie jednak nie wytrzymują ciśnienia :))
dzięki za podzielenie się opinią

No jasne że głos!

Hej Moona
tak jak Ty powyżej, kiedyś jak byłam bardzo młoda rozważałam wszystkie mozliwości :)
skłaniam się ku temu, ze nakłanianie Adama do grzechu nieposłuszeństwa trwałoby krótko, ale nie jestem pewna czy z Ewą poszłoby Adamowi tak łatwo :))
Dziękuje za głos w dyskusji

Witam
Ewa najpierw została poddana wielkiej próbie, kuszenia przez węża-szatana i dopiero kiedy ten zasiał w niej wątpliwości w miłość bożą, podała jabłko Adamowi.
Odwróćmy sytuację. Wąż kusi Adama, ten sie poddaje i zachęca Ewę...skosztowałaby czy jednak szatan w swojej przebiegłości i inteligencji tego nie rozważył? nie wiem, ale to jest bardziej podejrzane :))
Miłego

Tak, wspólna decyzja w kwestii sprzeciwieniu się systemowi, natomiast jeśli mówimy (nie ja) o grzechu, za spust nacisnął Adam. To poważny i ważny temat pod różnymi względami. Fraszki Krasickiego, czy La Fontaine były także bardzo poważne i przeważnie na trudne tematy. Pozdrawiam.

Wspólna decyzja Marku? przecież wyraźnie piszesz " chciała mieć na własność tego pana.."
Też mi wolność... na smyczy Ewy :)))
Wszyscy widzimy, ze w dziale fraszek, ale wiadomo o co chodzi :D

Wtrącę się na moment i przejdę do współczesności. Otóż sporo oglądam prawdziwych historii kryminalnych, dokumentów i fabularyzowanych dokumentów, gdzie żona, chcąc pozbyć się męża (kasa, kochanek itp.) przekabaca, wynajmuje kogoś do jego zabicia Jedni odmawiają, inni nie i zabijają, strzelając przeważnie. Otóż mz winnym jest ten, kto strzela, a nie ten / ta kto namawia. Tak więc, jeśli szukamy winnego, jest ni Adam, bon wziął i zjadł. Gdyby nie chciał, nie zrobiłby tego, ale widać też chciał złamać niezrozumiały zakaz. .
Jak pamiętacie, wersja moja jest inna, że była to wspólna decyzja rezygnacji z rajskiego, wygodnego poddaństwa i wybór wolności bez niezrozumiałych, niewytłumaczonych, narzuconych zakazów. Koszty wyjścia były wysokie, jak często bywa w przeciwstawieniu się silniejszemu.
Pozdrawiam Was oboje.

Tutaj jest zgodność Kornelu :)) widziałam emotki we wcześniejszym wpisie i też sobie raczyłam zażartować :D
Tak poważnie, nie miałam zamiaru obwiniać Adama, a raczej zwrócić uwagę, ze Ewa niesie już od tylu tys. lat brzemię grzechu. Zapytaj dzieci w podstawówce...tak też to widzą, bo odbieraja całą przypowieść o Adamie i Ewie w raju, dość jednoznacznie.
Miłego wieczoru :)

Specjalne opatrzyłem mój komentarz trzema uśmiechami, bo tylko dostosowałem się w ten sposób do "damskich" komentarzy poniżej zwalających winę na Adama. Tak naprawdę w poważnym podejściu do tej opowieści nigdy nie biorę pod uwagę płciowości jej bohaterów, gdyż nie o płciach jest tu mowa , ale o człowieku jako takim. Jeśli już przejdziemy na grunt teologii biblijnej, to jest bez znaczenia czy owoc (nie jabłko) zerwała Ewa, czy Adam. Zresztą narracja opowieści jest tak poprowadzona, że kwestia „wewnętrznej” winy pary pierwszych rodziców, czyli kwestia "Adam czy Ewa" jest celowo umniejszona, co widać w momencie , gdy Bóg ignoruje wyjaśnienia zarówno Ewy jak i Adama. Opowieść o raju pokazuje , że prawdziwym powołaniem człowieka jest szczęście, a wszelkie nieszczęście jest owocem nieposłuszeństwa wobec Stwórcy. Człowiek wybiera wolność od Stwórcy świadomie, aczkolwiek w opowieści o raju jest to przedstawione symbolicznie, poprzez złamanie zakazu zerwania owocu z drzewa poznania dobra i zła. Szczęście człowieka w opowieści o raju jest przedstawione między innymi jako wolność od konieczności podejmowania moralnych wyborów. Wszystko, co może człowiek zrobić w raju jest ok. Zło czai się tylko za złamaniem jednego zakazu, który symbolizuje owoc poznania dobra i zła, ale złamanie tego zakazu jest przede wszystkim buntem przeciwko Bogu, a dopiero w drugiej kolejności rodzi skutek wrzucenia człowieka w moralne tortury, od których już się nie wyzwoli. Szczęści w raju może wydawać się fragmentaryczne, ale opowieść ta bardzo realistycznie pokazuje dość oczywistą prawdę o człowieku, że nie ma możliwości prawdziwego raju z jednoczesnymi dylematami moralnymi, które zmuszają człowieka do dokonywania męczących wyborów. W opowieści o Adamie i Ewie jest materiału do rozmyślań na co najmniej lat dwieście, więc może tu zakończę. Pozdrawiam😊

Kornelu
nie będziemy się w teologów Kościoła bawić, ale oczywiście znam obie wersje, które wcale sie nie wykluczają, a wręcz zazębiają.
To tłumaczenie słów zrobiło największy zamęt. Np. kluczowe słowo Adam w języku hebrajskim oznacza człowiek. Zobacz jak to zmienia postać rzeczy ... dalej można też przeczytać, że Bóg stworzył Adama z adama, czyli z prochu ziemi. Takich pułapek jest więcej i trzeba by było znać dokładnie język i zabrać sie za tłumaczenia... podobnie Świadkowie Jehowy tłumaczą, ze MB miała więcej dzieci, bo w Biblii padają słowa...i przyszli do Jezusa Jego bracia... a wtedy oznaczało to nic innego jak bracia w wierze.
Jest więcej wskazówek dotyczących Adama. Kiedy Ewa skosztowała jabłko nic sie jeszcze nie działo, dopiero w momencie kiedy Adam ugryzł owoc, poczuli wstyd, strach i się ukryli. Później Bóg odzywa się i szuka nie Ewy ale Adama, któremu pozostawił klucze do Edenu i miał sie nim opiekować i strzec.
Dalej...to mężczyzny rzekł Bóg...ponieważ posłuchałeś swojej żony i zjadłeś owoc z zakazanego drzewa...to przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu... itd
Kornelu, nie twierdzę, że winą należy obarczyć Ewę i Adama, bo jednak oboje zostali wypędzeni z raju, ale skończmy te oskarżenia (nawet przez kleryków często przytaczane), ze to właśnie Ewa ponosi za to całą winę, bo nie ulec jadowi najbardziej przebiegłego zwierzęcia, w jakiego wcielił sie szatan, to chyba jest mega trudne? :))
Kornel, bądź mężczyzną i weź to na klatę :D

Dokładnie. Na wsi nadal zdradę kobiety kamieniem się obrzuca, a jeśli zdradza mąż, to tylko się kwituje...to tylko facet
Jak się z tym pogodzić? :))

Przychylam się do stwierdzenie, że słabo wypadł :))
Obydwoje wygnani z raju, ale dlaczego tak kobietę tysiącami lat piętnowali...nawet słynne powiedzenie "Gdzie diabeł nie może, tam kobietę pośle", z czegoś się wywodzi.
Miłego rzabko

No właśnie Iwonko... a przecież Edyta śpiewała..."to nie ja byłam Ewą, to nie ja skradłam niebo..." :D

hmm
widzę, że jednak drążymy jaskinię, tylko w innych kierunkach :)
przecież nie chodzi o ciekawość, ani nawet o przekraczanie granic, ale o pychę. Piszesz, ze miał być w raju z zakazami jako posłuszny poddany. Przecież tam był tylko jeden jedyny zakaz... i po to zostało zasadzone te drzewo, bo w przeciwnym razie gdzie okazałby Bóg wolną wolę człowieka? ja też nie lubię jak większość zakazów i raczej płynę pod prąd, ale jednak na drodze przestrzegam sygnalizacji świetlnej. Jestem poddana, czy to jest dobry, mądry wybór, nie narażać siebie i innych na kalectwo czy śmierć? Wolność, to nie Róbta co chceta, wolność to mieć skrzydła jak broń i umieć je też złożyć.
:)

Dzięki za miłe słowa. Tak, poznajemy wszystko po czynach, a dobrymi chęciami to piekło wybrukowane. A jednak skoro człowiek został stworzony na podobieństwo Boga, miał w sobie ciekawość i pragnienie przekraczania granic, co spowodowało złamanie zakazu i opuszczenie raju, w którym miał być jedynie posłusznym poddanym. Wolność ma wysoką cenę.
Pozdrawiam serdecznie.

Witaj Marku
gdyby nie Twój wpis, nie byłoby tej fraszki. Oczywiście mogłaby być dopracowana, doszlifowana, ale chodziło o czas, reakcję i spontan :))
Zdarza się, że nie do końca wiemy czy dane postępowanie jest dobre czy złe, ale jego konsekwencje są już przejrzyste i oczywiste.
Pozdrawiam

Hahaha! możesz na mnie liczyć!:))

Elżbieto
sformułowanie "niemęskie zachowanie Adama w raju"" rozłożyło mnie na łopatki :)
Dziękuję za poprawę nastroju