Jutro będzie lepiej
słońce wschodzi powoli.
I kolejna przygoda życia się zaczyna.
Jednak w tej układance doskonałej,
czegoś ważnego brakuje.
Dzień się kończy i ostatnia gwiazda
znów noc rozświetla.
I gdy przy łóżku klęczysz i słowa
modlitwy powoli wymawiasz,
myśl cię nachodzi, nad tchnięty mówisz:
Jutro będzie lepiej.
Nie wstaniesz już z nami,
Herbaty porannej nie wypijesz.
Kawy nie zaparzysz.
Słońca promienie nie ogrzeją twarzy twej.
Twoje usta w uśmiech się nie ułożą.
Ale nawet w pochmurny dzień,
słońce swoimi promieniami się przebija.
Jakby chciało powiedzieć :
Jutro będzie lepiej.
Teraz stoję tu z wami.
Chciałbym zawołać i prosić.
Tu na tej naszej ubitej ziemi,
Jak ja z wami płakałem po stracie,
Wy okażcie współczucie.
Łączcie się z nami najbliższymi,
Proście Boga którego macie.
I z mottem na ustach wołajcie:
Jutro będzie lepiej.