Płacz duszy
Z głębi serca dochodził
niemy krzyk.
Wiara uciekła w nieznane,
a nadzieja nie przychodziła.
Pragnę otworzyć oczy
i zobaczyć uśmiech przyjaciela.
Za ręce się weźmiemy.
Otworzymy drzwi do nowej
rzeczywistości.
Znajdziemy miejsce pełne dobroci.
Rozpoczniemy lepsze życie
wśród życzliwych i uczciwych ludzi.
Będziemy ufni i radośni.
Uwierzymy, że jest dobro i szacunek.
Całą sobą potrzebuję spokoju
i bliskości.
Być kochana i akceptowana -
mimo niedoskonałości.