Kodeks ludzkości
Stojąc naprzeciwko, siebie koimy spojrzeniami korę ozonu,
Sutanny krwi rozwierają metafizyki dren w wierze Edenu,
Mezalians ateizmu z pięścią LGBT koją spazm arterii mlecznej,
Jeziora antymaterii wierzb mkną ku ciemności nieskalanej,
Perfekcja niedoskonałości urąga pałacom sarkazmu łez,
Idylliczna wizja nieboskłonu wojny nieskończonych serc,
Czerń nieposkromiona rozbija się o magnetarów sukna szlak,
Kreacjonizm pustostanu puka nieznanym decybelem astronomii,
Asystolia jednostanu grawitacji kręgiem psiej arytmii podniecenia.