jesień zapala wspomnienia jak znicze

jest pełen
twojej nieobecności
jesień
zapala wspomnienia
jak znicze
wplatasz się myślami
w każdy mój fragment
uciekam
w dobrze znaną mi ciszę
w pamięć serca
myślami o tobie
wypełniam każdy zakamarek
w moich czterech pustych ścianach
nieśmiałym wspomnieniem
wychodzę ci na spotkanie
całkiem sauté
obiecywałeś mi
świty pełne słońca w sercu
i zmierzchy pełne księżycowych snów
teraz
moje świty
nie chcą otwierać oczu
a zmierzchy
bolą w najgorszym miejscu