Przebaczenie
Wiem, że jest potrzebne i pomaga zmierzyć się z poczuciem winy.
Lecz ja zmagałam się z innym ciężarem, wydaje mi się, że bardziej uporczywym.
Gościłam w sobie złość i dźwigałam wór nienawiści.
Z czasem zrozumiałam , że ten dodatkowy bagaż mnie spowalnia,
Odważyłam się zatem go porzucić.
Wybaczyłam.
Chyba już rozumiem na czym to polega.
Chwila, a co z poczuciem winy?
Tu pojawiasz się Ty, po roku znów ze sobą rozmawiamy.
Poczucie winy jest Twoim ciężarem i usiłujesz się go pozbyć.
Przepraszasz.
Chyba jednak nie rozumiem na czym to polega.
Nie czuję złości już od dawna, a Ty właśnie odetchnąłeś z ulgą.
Przeprosiłeś, wybaczyłam. Wszystko stało się jasne.
Dlaczego zatem znów mi źle? Dlaczego znów się gubię?
Wiem jedno, zrozumienie przebaczenia przychodzi mi z trudem.