Deszczyk z zaskoczenia
zaskoczył mnie deszczyk.
Zaczął padać raptownie
i obficie.
Radośnie głaskał włosy.
Ciepłem pieścił po twarzy.
Zachłannie obejmował
całe ciało.
Nawet wody w buty się nalało.
O dziwo - słońce świeciło,
a z nieba chlapało i chlapało.
Kolorowa tęcza w kałuży
się przeglądała.
Zdziwiona, że ze słońcem
konkurowała.
Widok rozbawił mnie serdecznie.
Nawet cieszyłam się tym deszczem.
Zmokłam w piękny słoneczny dzień.
Sprawdza się powiedzenie -
parasol noś i przy pogodzie.