Interview
ale tak naprawdę nie ma większego znaczenia.
R. miał dwadzieścia jeden, wracał z ryb.
Jakiś skurwiel wjechał w niego na czerwonym.
Tatuś prokurator. Kamery w tym dniu były
w awarii.
Proszę sprzedać mi ten długopis...
Strona na fejsie wciąż jest, szmat czasu,
i ludzie wciąż piszą.
Mówią, że jak cię nie ma na fejsie,
to nie istniejesz.
Tu… jest konto, a człowieka nie ma.
Czy jest pan nastawiony na osiągnięcie sukcesu?
Ojciec do tej pory nosi martwą twarz
i zamglone oczy.
Matka, jak to matka – poduszka
odbita na drugim policzku i twarde dłonie.
Czy jest pan przygotowany, na ewentualność relokacji?
R. wracał z ryb, do domu.
Rodzice jeszcze spali, prawie tak głęboko,
jak głęboko odetchnął ich syn.
Ostatni raz.
Z przykrością informujemy,
że tym razem nie możemy zaoferować Panu
stanowiska w naszej firmie.