Milion Galaktyk
Galaktyka będzie świadkiem bólu mego.
Rosa poranna zmiesza się z moimi łzami.
Wstające zaś słońce o świcie zaświadczy,
o krzyku mym rozpaczy w niebo skierowanym,
bo nie ma do kogo... Już nie ma...
Sam pozostanę niosąc cnotę samotności.
Zamknę w sobie skryte tajemnice uniesień i wspomnień.
Rozpamiętując zwykłości, które za skarb uważałem.
I którejś nocy wyjdę bosą stopą na mokrą trawę,
aby zapytać Drogi Mlecznej... Dlaczego odeszłaś?