Jak dmuchawce na łące
rano idę po bułki i mleko
uśmiecham się
czasem złoszczę
takie tam sprawy bieżące
W codziennym biegu zwalniam
pogodną myślą
chmury trosk rozgarniam
jak dmuchawce na łące
Choć moje życie jest zwyczajne
to tli się w nim
jakaś niezwykła iskierka
nieziemsko piękna
jakby na torcie wisienka
Chcę dmuchać i chuchać w nią
aż do utarty tchu
by w ciemności świeciła
ogrzewała w zimnie
a w upale ochłodą była
Lecz w rzeczy samej
psu na budę moje staranie
gdyby nie Ducha Świętego dmuchanie