Każdemu kto odwiedza
cudną Suchą Beskidzką
miasto ponad 600-letnie
kłania się w pas z gracją
zamek szesnastowieczny
stojący pod Jasieniem
jego szczytu sięgający.
Wtem spoza chmur
spoziera Kasper Suski
niegdyś zacny ceniony
właściciel dóbr suskich
i budowniczy zamku
uradowany wielce
bo dwór tętni życiem
podobnie jak dawniej.

W Sali Marszałkowskiej
świetny koncert
muzyki dawnej
z pieśniami tańcami
dworskimi z XIV -
XVII wiecznej Europy
w klimatycznych
strojach epoki.
W Sali Rycerskiej
młodzi aktorzy
sztukę grają.
Tłum ludzi odwiedza
komnaty i wystawy.

W restauracji zamkowej
smakują stek wieprzowy
z grzybami i cebulką
szarlotka z lodami
kawa z bitą śmietaną
podane z uśmiechem.

Potem ciszę przerywa
hejnał i śpiew
anielskich chórów
dla tych wspaniałych
co o tradycję dbają.

O północy Biała Pani
odwiedza krużganki
i dumnie patrzy
na dostojne mury
uroczego dworu
wdzięczna wszystkim
co o niego zabiegają
w podzięce pokłon
sercem oddaje i znika.

A w zamku
jak to w zamku
znów o brzasku
zaczyna się życie
od nowa z wigorem.