Głupota lubi się powtarzać
mięsny bez koszyka,
tylko po kawałek
schabu na kotlecika...
Zanim doszłam do kasy,
udręka, przydałaby
się trzecia ręka...
Po czole pot spływa,
spod brody coś
na ziemię spada...
Sąsiad z uśmiechem
podpaski na ladę
mi wykłada i grzecznie
przed siebie w kolejce
przepuszcza...
Przy kasie jak zwykle,
tego samego czorta
w głowie podsłuchuję i
torby nie kupuję,
bo w domu już
pełno takich samych
się marnuje...
Do samochodu z tym
wszystkim pod pachami
idę, z ulgą wolnym
palcem już drzwi
otwieram, znowu ta
sama rzecz pod inny
samochód mi leci...
Zakupy na tył wrzucam i
szybko na kolana przed
sąsiedni samochód padam.
- W czymś pani pomóc?-
Za plecami męski głos
słyszę.
- Boże, oby tylko
jakaś paskuda...-
Modlę się o cuda,
naciągając jeszcze
desperacko pod
samochodem rękę..
Cuda jednak w tych
wypadkach się
nie zdarzają.
Przystojny brunet
z jasnymi oczami
uśmiecha się przed
moim czołem,
poklejonym spoconymi
włosami.
- Coś mi tam wpadło,
ale dziękuję, sama
sobie poradzę -
Z zadyszką mu chucham.
- Krzysiu podjedź trochę
do przodu-
Do niewidzialnego
Krzysia krzyknął.
Krzysiu podjechał,
a przystojny brunet
z tym samym życzliwym
uśmiechem mi to podał...
- Trochę się wybrudziło,
chce pani chusteczkę ?-
Z paczką chusteczek
przed moim nosem dodał.
Czerwona na podobieństwo
ćwikłowego buraka,
wyszarpałam mu grzecznie
z paczuszki chusteczkę.
Odechciało mi
się kotlecika.
Wróciłam do domu
z tym samym
co zawsze.
" -Nigdy więcej
zakupów bez
torby i koszyka.-
Ocena wiersza
Treść
Warsztat
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Kobiece przypadłości zakupowe dobrze znam :)
Kilka tygodni temu- w listopadowy deszczowy piątek (!) - wysypało mi się wszytko na parking bo pudełko pękło :) Chciałam być eko, nie miałam torby więc wzięłam pudełko ...
Ani Bruneta ani Blondasa żadnego nie było - wszyscy uciekali szybko do aut a ja zbierałam w tym deszczu zakupy- dobrze, że nikt nie słuchał mojego mamrotania, bo uszy by zwiędły...
Humorek wtedy miałam stracony do wieczora - dziś odczarowałaś moje przygody.....
Pozdrawiam i dziękuję :)
Fajnie się czytało. Pozdrawiam serdecznie - Gocha :))
życiowe perypetie, fajnie, z humorem.
Pozdrawiam serdecznie, Grażynko :)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności