Witam. Przepraszam, że odpowiadam po tak długim czasie, chwilę mnie tu nie było. Faktycznie literki się przestawiły ;) Nie mogłam wymyśleć dobrego tytułu, który nie zdradzałby do końca mojej intencji, więc na szybko napisałam ten, a co wyszło, to widać ;) Dziękuję serdecznie za miłe słowa. Interpretacja (by nie zdradzać tylko, czy trafiona) bardzo dobra. Będąc w innej sytuacji, nie wiedząc o co chodzi, pomyślałabym, że trafiła Pani w sedno! Dziękuję jeszcze raz.
Pozdrawiam ;)

tak na marginesie
Zdrowych pogodnych i wesołych świat wszystkiego co najlepsze zdrowia szczęścia spełnienia marzeń szczęścia w miłości i kupy forsy
Pozdrawiam i takie tam :)

Problemami się nie przejmuj, były są i będą :D więc nie ma to tamto.
Z zupełnie innej beczki przejmowanie się problemami jest zdrowym objawem, oczywiście do pewnego stopnia, bo potem samo przejmowanie się staje się problemem :) ale to które problemy warto roztrząsać emocjonalnie(oprócz rozwiązywania ich) a które po prostu rozwiązać i nie kłopotać się deliberacją nad nimi to kwestia wprawy. I warto wtedy pogadać z kimś :)
Uczucia i emocje są dla nas ważne, to pewnego rodzaju dzwonek alarmowy który zainstalowała nam matka natura. Oczywiście ten dzwonek alarmowy nie może nami władać stawiając na baczność z byle powodu. Bo będzie to stawiało na głowie nasze całe życie, i to co pięć minut.
Jeśli chodzi o naszą inteligencję i jej walkę z emocjami to dość dziwacznym przykładem tego są ludzie cierpiący na "aspargera"(nie wiem czy dobrze to zapisałem), którzy są na prawdę zdolni oraz ludzie będący geniuszami. Obie grupy przejawiają wysoką inteligencję w niektórych, i to wąsko wyspecjalizowanych, dziedzinach i to nawet "nadinteligencja". Ale w sferze uczuciowo-emocjonalnej są tak zacofani że mają problem z normalnym funkcjonowaniem w społeczeństwie i mówię tu o takich prostych interakcjach jak pogawędka z panią kasjerką w żabce o to który chleb chcemy kupić.
Także te uczucia i emocje to nie tak zaraz niepotrzebne :)
Muszę tez przeprosić za ten przykład z wpadką, teraz jak patrzę z perspektywy czasu wydaje się on niewłaściwy choć gdy go pisałem uważałem ze jest on dobrym przykładem wydarzenia które stawia wszystko na głowie.
Co do tego co autor miał na myśli (w końcu dotarliśmy do poezji :D) użyłaś wiersza białego ten zawsze jest trudny w interpretacji wiersz biały ma to do siebie że jest czymś na kształt zagadki i chodzi w nim raczej o to o co chodzi w sztuce nowoczesnej by poruszyć coś w odbiorcy a nie przekazać konkretne przesłanie. poruszyć w przypadku twojego wiersza pochylić się nad burzą emocji podmiotu lirycznego i nie zastanawiać się czy to z wpadki czy z oblanego egzaminu na prawko (tak są takie przypadki że z tego robią tragedię) tu chodzi by odbiorca( czyli ja) poczuł ten dramat i tragedię podmiotu lirycznego (być może Ciebie) bez zagłębiania się w wydarzenie któremu ta burza towarzyszy. Nie muszę wiedzieć co spowodowało tą tragedie. Mam poczuć twoją tragedię!
Pozdrawiam świątecznie :)

Twoja interpretacja mi się podoba, trafia do mnie i daje wiele do myślenia. Głównie to, jak wiele jeszcze mogę mieć problemów, a jak wiele mam już za sobą.
Człowiek tak się wszystkim przejmuje a nic z tego nie wychodzi. Myśli kłębią się w głowie i ją rozsadzają a jednak nic nie wnoszą.
Smutne jest to, że jesteśmy uznani za najinteligentniejszą rasę, podczas gdy w rozterce inteligencja nie przejmuje głównej roli, a właśnie uczucia i często pochopne decyzje i myśli.
Zdaję sobie sprawę jak powszechne wśród młodych dorosłych jest myślenie o tzw "wpadkach". Dziwi mnie, że to pierwsze co przyszło ci do głowy, a jednocześnie czytając ten wiersz spod pióra innego autora zapewne pomyślałabym o tym samym. "Biedne maleństwo, jak dobrze że jednak dostała miesiączki".
Podsumowując, bo tak zaczęłam parę wątków, interpretacja dobra, bo Twoja,. Każda będzie mniej lub bardziej trafiona. Pewnie nikt nigdy nie będzie wiedział w 100% co autor miał na myśli :P

Mam w stosunku co do niego przewagę on jest przytłoczony danym. To jak sytuacja z Deep Blue i Kasparovem. komputer myślał tylko o szachach szachista miał jeszcze do rozpatrzenia dylemat czy nie zostawił w domu włączonego żelazka. Ja jestem Deep Blue on Kasparovem. Ja się skupiam nad wierszem on się musi skupić nad całą masą pierdoletów nieistotnych na przykład twój wyraz twarzy gdy on czyta twój wiersz i to jak na niego spojrzysz gdy trafnie zinterpretuje.
Ja nie musze się bać o trafność od niego się tego trochę oczekuje :)
Poza tym jestem już trochę w tym "otrzaskany" i wiem że jeśli za dokładnie będę chciał się wstrzelić to na pewno spudłuję ja wezmę za szeroki zakres to za bardzo będę "rozmamłany" wiem ze musze trochę dokładniej się pochylić nad tematem ale nie za dokładnie :).
A podejrzewam ze on próbował trafić w przysłowiową dziewiąteczkę.
Co do prywatności i intymnosci to masz do tego pełne prawo więc dla tego sugerowałem poprzednio byś wyraziła tylko czy interpretacja Ci się podoba a nie jak dobrze jest trafiona :) może się zdążyć że otrzymasz piękną interpretacje która będzie tak zachwycająca ze "klękajcie narody" i będzie zupełnie nietrafiona :D.
I wtedy możesz śmiało odpowiedzieć że to piękne ale nie trafione :D

Oczywiście, że mi się podoba.
Cieszę się, że moje myślenie zostało chociaż w pewnym stopniu "załapane". Masz dobry kierunek patrzenia, zwrot może się tylko różnić, ale to chyba o to chodzi w sztuce. Nie wiem jeszcze, dopiero się uczę :)))
A co do trafności to muszę powiedzieć, że i tak jesteś dużo bliżej (co nie znaczy, że trafiłeś w sedno, muszę bronić intymności i nie zdradzić publicznie wszystkich moich problemów) niż mój chłopak, który mimo że zna opisywaną sytuację, nie domyślił się o co chodzi.
Dzięki za interpretację ;)

co do trafności nie spodziewaj się że ktokolwiek kiedykolwiek trafi :) zwłaszcza gdy piszesz o własnych przeżyciach :) Na tym portalu lubimy interpretować wiersze innych nawet jeśli interpretacje są chybione w całości czasem chodzi o zauważenie czegoś czego sam autor nie zauważył a czasem o patrzenie z zupełnie innej perspektywy.
Dla tego cieszę się że moja interpretacja przyniosła Ci trochę pozytywnych emocji. Autentycznie miałem "wizję" dziewczyny która zaliczyła wpadkę (tak wiem jak brzydko to brzmi) dla tego podejrzewam że jeśli piszesz o swoich przeżyciach (sugeruję się przypisem dolnym) to chcesz wyrazić tą wewnętrzną walkę logiki z emocjami.
Co do potrzeby udzielania trafności, to masz rację, nie musisz mówić czy trafiłem. Możesz natomiast powiedzieć czy Ci się podobała moja "rozkmina". To będzie miłe :)

Nie chcę udzielać publicznie informacji, czy trafiłeś, czy nie, myślę też, że nie jest to potrzebne haha
Na pewno masz rację w interpretacji, zimna głowa to podstawa sukcesu, nieraz można sobie zbędnymi myślami biedy narobić :)
Dziękuję za komentarz, wywołał uśmiech na mojej twarzy.
Pozdrawiam również ;)