Śmierć
w czas jej dogodny i mi, daj Boże
ciekawe z czym się w trumnę położę
i czy na dobre mi to wyjdzie
Czy ciała będzie choć połowa
oryginalnego, bez podróbek
no i czy dusza ciało lube
oddawszy, jest na raj gotowa?
Piszę, jakobym już wiedziała
że komfort trumny na mnie czeka
a mogą wszak spalić człowieka
lecz co z protezą miast kolana?
Po co się lękać trumny, urny
grobu- wszak to są rarytasy
Ciało strudzone spocznie z klasą
od cierpień, trudów dozna ulgi
Modlitwą czułą otoczona
poczuję się jak pączek w maśle
i zanim wieko trumny trzaśnie
oczyma duszy ujrzę Boga