Rejs życia
W kajucie, przy wyrze tępym nożem wyryte stoją dni jak na polu maki.
Czy było żal ?
Każdy swój kurs na życie obiera taki, że nie zakłada nigdy porażki czy draki.
Czy szkoda było?
A co czuje bogacz gdy na giełdzie majątek swój traci.
Jak długo jeszcze ?
W walce z falami jak z wiatrakami nawet najtwardszy kadłub kiedyś się ugnie i jak Cervantes, w powieści, bohatera koniec walki zakończy złudnie .
Syreni śpiew kusi do powrotu, bosmana rozkaz prowokuje do odwrotu.
Lecz Na horyzoncie mała latarnia, jak Króla Artura przyciąga do Camelotu….
Zmęczony samotnością śpieszę do portu widząc Jastarni Horn
Zapadła cisza, już minął sztorm …