Limeryki lekko odjechane
Była jedna pani w Spale,
Co pulpety jadła stale.
Żarła bez przerw -
Wszystko "z tych nerw",
Bo ważyła trzy kwintale.
Pewien baca pod Ludźmierzem
Swą owieczkę kocha szczerzę.
Powiedział żonie:
- Z nami już koniec,
Od złośnicy wolę zwierzę.
Dżokej ekscentryk z Jabłonnej
Unikał wciąż jazdy konnej.
Widziałem zucha
W Derby wziął puchar
Pędząc na kozie ogromnej.
Masochistka spod Anina
Nie chce seksu, nie chce wina
Ni prochów, ale
Ciągle wytrwale
Czyta tomy dzieł Lenina.
W tybetańskim mieście Lhasa
Trudno znaleźć jest juhasa,
Lecz ktoś tam nago
Hasał z ciupagą
I może do dzisiaj hasa