"Wybraniec anarchii"
jak cierń od małego.
Ona jedyna nie oceniała i
zawsze czas dla niego miała,
dorastali razem jak wino coraz starsi
i lepsi jedynie w trwaniu,
bo coraz więcej trudnych pytań
wraz z dorosłością do głowy napływa,
truistyczne i bezużyteczne odpowiedzi
to słaby narkotyk,
choć wielu to wystarcza,
bo tak źle jest nie wiedzieć to
przytłacza jak hydrauliczna prasa,
pod powiekami fatal error na ekranie
dziś zasnąć nie będziesz w stanie.
Wtem anarchia szepcze nie bój nic,
nic złego się nie stanie w moim cieniu
możesz się skryć, tylko, że spod niego
niczego nie widać, ale to dobrze,
przecież od samego początku
chodziło tylko o to
by się kryć.