Improwizacja
Słowa wymyślam dla nienazwanych
stanów wewnętrznych, a nadal czeka
to, co zapychać chce moją pamięć,
by nie przepłynąć przez JA bez echa.
Trzeba się uczyć nowych dialektów,
dalsze poznanie jest tego warte.
I ty z nauką też w miejscu nie stój,
bo nie wystarczy ci jej naparstek.
Wciąż bardziej świadom musu istnienia
do ucha mówię sam sobie szeptem,
że egzystuję, choć sensu nie ma.
Aktor bez roli. Wciąż jednak jestem.
Witold Tylkowski