Resztki (notatki)
poeta bezpłodny
rozrzucam jałowe nasienie
jak Onan na ziemię
zgubiłem gdzieś swoje okulary
od czci i wiary
jak pan Hilary
próbuje podnieść kto zauważy
lecz dłonie parzy
okropna zima jak ją przetrzymać
gdy Boga ni ma
wymyślę coś o konsekwencji mitu
i wpiszę do zeszytu
nie czuję nie słucham nie wiem
jak Onan na ziemię
próbuję być poważny odważny
i bardzo ważny
nieznośny nadmiar słońca
endorfiny wytrąca
bez końca
nucę lalalalala
tabletka i mgła
bez dnia i bez nocy
sru pod kocyk
i zamknąć oczy
w snach sobie nagrzeszę do woli
jak Bóg pozwoli
bośmy w niewoli