Wesoły wiersz o Bogu (najweselszy jak potrafię)
(nie żebym miał jakiś powód
jest tu po prostu bardzo nudno)
okazało się że woluntaryzm
to bardzo słaby postulat
potrzeba aktu gwałtownej autodestrukcji do którego
nie jestem zdolny
no i podobno sam Bóg
tego zabronił
woli zabijać powoli
torturować dzień po dniu
szkoda że nie złożył
przysięgi Hipokratesa
może Hiob (i ja)
nie miałby tak przejebane
a w powolnym zabijaniu się
jestem mistrzem
nie potrzebuję jego pomocy
poniedziałek -zabijam się
wtorek -zabijam się
środa -zabijam się
czwartek -zabijam się
piątek -zabijam się
sobota -zabijam się
niedziela -Ciało Chrystusa amen