Może za sto lat tak i ja powiem. Ale na razie forma "to serce" jest jedyną poprawną :)

Zgadzam się oczywiście z Tobą, z tym, że wg Słownika PWN użycie "te" jest potraktowane mniej rygorystycznie, może antycypując językowe zmiany. Przytaczam pełną odpowiedź>
-------------------------------------------------------------------------

To nie jest fenomen ostatnich lat, ale wynik tendencji do upraszczania polskiego systemu zaimkowego, przejawiającej się na wiele sposobów od wielu stuleci. W danym wypadku przyczyną błędu (bo jednak jest to na razie błąd) jest dostosowywanie formy zaimka przymiotnego do formy przymiotników, por. dobre dziecko, grzeczne dziecko, pierwsze lub drugie dziecko (zawsze z -e), ale to dziecko, tamto dziecko, to samo dziecko, jedno dziecko (z końcowym -o). Jeśli zajrzy Pani do naszej poradni za sto lat, to jest dosyć prawdopodobne, że na podobne pytanie znajdzie Pani inną odpowiedź: „Ma się rozumieć, że te dziecko! Dawniej powszechna forma to dziecko jest dziś przestarzała, występuje tylko w mowie najstarszego pokolenia”.
Mirosław Bańko, Uniwersytet Warszawski
-------------------------------------------------------
Dziękuję za obszerne wyjaśnienia. Serdecznie pozdrawiam.

To, co przytaczasz w hiszpańskim, jest zupełnie innym przykładem; ponadto oba zdania mają odmienne znaczenia (tobie/mu). Jeżeli iść za Twoim tokiem rozumowania - dlaczego nie napisałeś:
"Bo kieruje się sercem, a ten, oczu nie ma."
W ten sposób jeszcze lepiej oddzieliłbyś samogłoski. Albo:
"Bo kieruje się sercem, a ta, oczu nie ma."
W obu powyższych przykładach, jeżeli nie chcesz użyć prawidłowego zaimka, tylko błędny niezgodny - przynajmniej trzymałbyś się rodzajów liczby pojedynczej.

A tak: serce to liczba pojedyncza i odpowiada mu zaimek "to". Zaimek "te" to liczba mnoga i odpowiada mu w mianowniku rzeczownik "serca". To serce - te serca. W liczbie pojedynczej w polskim istnieją wyłącznie zaimki wskazujące "ten, ta, to". Użycie "te serce" w liczbie pojedynczej jest błędem. Nie ma w tym przypadku oboczności i tym samym niedopuszczalna jest zamienność. Uniknąć jednakowych samogłosek obok siebie można na różne sposoby:
"Bo kieruje się sercem, a to - oczu nie ma."
"Bo kieruje się sercem, które oczu nie ma.
"Bo kieruje się sercem, to zaś oczu nie ma."
Błąd zgodności zaimka nie jest rozwiązaniem, gdyż kaleczy język polski, a nas obowiązuje szczególna dbałość w tej kwestii.
Ponadto w wersji najprostszej zapisanej poprawnie:
"Bo kieruje się sercem, a to oczu nie ma"
samogłoski "o" oddzielone są naturalnie, gdyż zarówno zaimek, jak i pierwsza sylaba rzeczownika są akcentowane.

Tak ,ślepa, bo serce nie ma oczu - to wytłumaczenie anatomiczne:). Co to "to" masz oczywiście rację, ale pozwoliłem sobie świadomie zmienić, żeby uniknąć 2 X o obok siebie, W znanych mi językach takie korekty zostały usankcjonowane, weźmy z hiszpańskiego: Yo se lo doy" (nie "Yo le lo doy) właśnie w celu uniknięcia problemu z wymową. Oczywiście masz rację, że jest to nieprawidłowość.
Pozdrawiam serdecznie.

Jak uważnie patrzą, nie tylko:). Dzięki za wpadnięcie.

Bo serce ich naprawdę nie ma:). Pozdrawiam

Dzięki, przemyślałem to i oczywiście, jest "to" serce, ale nasz (i nie tylko) język dopuszcza korekty, kiedy dwie głoski, są obok siebie i sąsiednie słowa by się zlały, ot we wtorek. to oczu zmieniłem więc samodzielnie na te oczu. Dodałem jeszcze przecinek, dla rozdzielenia logicznego. Wydaje mi się, że duch języka został zachowany.
Pozdrawiam i dzięki za uwagę. Serdecznie pozdrawiam.

Do Marka: wszystko zależy od tego, jaki temperament ma Gienia :))))

Okulista nie, ale już kardiolog, który może przepisać taki bibloc na zwolnienie tętna i to może pomóc:).
Pozdrawiam

hahahaha....Michał jesteś niemożliwy :))))) hahaha....

myślę że masz rację ...

Nie Waldku, jak one kogoś polubią, to zaraz w ich oczach robi się dużo ładniejszy:). Pozdrawiam

Tak, tak miałem parę dziewczyn w domu i znam temat. Dzięki za wpadnięcie i wpis.

Tak, a mówisz, jak moja:). Pozdr.

Odsuwa rozum jeszcze bardziej od decyzji, z kolei bez tej części nie byłby zainteresowany. Jak tu żyć:)?

Nie, ale mz niewiasty są bardziej podatne na emocje. Faceci są prostsi:). Dzięki za wpis.

Na początku studiów, pod Pałacem Kultury, Cyganka za ówczesne 10 zł (co dla studenta mało nie było) wywróżyła mi niemal wszystko, łącznie z liczbą dzieci. Jak chciałem, żeby mi choć połowę oddała, powiedziała, że za takie wróżby od innego wzięłaby dziesięć razy więcej.
Pozdrawiam

Ale serce naprawdę nie ma oczu i może stąd te pomyłki przy wyborze:). Dzięki za wpis.

U jednych wciąż, u tych, co mieli szczęście, tylko czasami:). Dzięki za wpadnięcie.

Bywa, bywa:). Pozdrawiam

Żeby to było tylko czasem:). Dzięki za wpis.

Lubię wzbudzać uśmiech, dlatego staram się pisać o ważnych sprawach w żartobliwy, zabawny sposób. Dzięki za wpis i serdecznie pozdrawiam.

Dzięki za wpis, tak, intuicja pomaga. Pozdrawiam serdecznie.

Większość par bez ślubu, to o korektę łatwiej. Pozdrawiam.

Ja się wcale nie dziwię, mieszkania są drogie, kredyty wysoko oprocentowane, ciężko za pracą, wszędzie drożyzna, a rozwody też kosztują i to nie są groszowe sprawy...To ja się pytam, do czego młodzi mają się spieszyć?

Tak, oczy aforystycznie są rozumem, a serce anatomicznie oczu nie ma, więc taka mała przewrotność. Pozdrawiam.

Dzięki, uśmiech czytelnika największa nagrodą:). Serdeczności.

No i wszystko jasne! Dla mnie od samego początku/od dawna jasne jest, że tak niewiasta jak i facet to ludzie, którym można przypisać wspólne miano CZŁOWIEK! Dodam jeszcze, że fraza "... serce prowadzi człowieka w wyborach, ale samo nie widzi, dokąd zmierza" jest bardzo ogólnym, ponadczasowym sformułowaniem, które Marek zawarł w swoim świetnym dialogu, wykorzystując do tego przesłania NIEWIASTĘ.

No tak. Wydaje mi się , że nasza ważna dyskusja co nieco zbacza na boczne tory, Rozumiem, że jesteś facetem, a facet to człowiek. chcący czy niechcący (ale raczej chcący, bo jesteś facetem)dochodzisz do wniosku,,że niewiasta to chyba nie człowiek. Myślę, że niewiasta, to tak samo człowiek jak być może i facet. Ja, jako niewiasta, a zatem i człowiek, chciałam zwrócić uwagę na to, że autor mówi w swoim wierszu tylko o niewiastach, a o facetach nie. A to,,o czym on pisze, przydarza się nie tylko niewiastom, ale także facetom, czyli krótko mówiąc ludziom. Każda niewiasta pojęła by, o co mi chodzi. Ty jednak jesteś facetem. Powoli dochodzę do wniosku, że może facet to nie człowiek,,czyli nie homo sapiens, sapiens,sapiens.....😛😆🤪

do "Izka1"
Nie masz za co przepraszać – wtrącenia często prowadzą do najlepszych dyskusji! Masz rację, niewiasta i człowiek to różne perspektywy, a jeśli autor skupił się na kobiecie, to trzeba to uszanować. Co do wzrokowców … cóż, natura chyba faktycznie tak zaprogramowała panów, żeby patrzyli, a potem dopiero myśleli.
Wypisałem-wygadałem się ... teraz myślę, czy faktycznie niewiasta to nie człowiek ...

Przepraszam,,że się wtracę. W wierszu jest mowa o niewiaście, a Ty mówisz to o człowieku . To dwie pary kaloszy. Autor miał na myśli przede wszystkim niewiastę. Ja uważam, że to faceci bardziej kierują się tym, co widzą,, szczególnie, kiedy to są blondynki😛Sami faceci mówili mi, że są wzrokowcami😁

Świetne zestawienie! Czasem serce kieruje się własną anatomią uczuć, a czasem wybory miłosne przypominają bardziej skomplikowaną operację.

Dzięki Staszku, to takie połączenie anatomii i miłosnych wyborów:). Pozdro.