X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

W deszczu spadających ptaków

Wiersz Miesiąca 0
wolny
2024-10-13 22:46
Spójrz na mnie! Do kogo to mówię? Do ciebie. Do nikogo. Ja nie mam już oczu. Widzę bez oczu,
widząc wewnętrznie. Pozostała jedynie pamięć.

Pamiętam, że wtedy, kiedy zstąpiła Maria, w swojej olśniewającej aureoli. Wtedy, na stepie,
któregoś dnia słotnej jesieni.

Wybiegłem wówczas przed dom. Samotny dom. Drewniany…
Ten właśnie dom, w którym pogrzebałem swojego ojca.
Leżał wtedy pijany w obskurnym świetle wiszącej lampy.

I wołał, jakoś tak z pogłosem echa.

Wołał przez sen, ten swój sen pijacki. I wołał wciąż.
Wykrzykiwał czyjeś imię: „Maria, Maria”!
Ale wiedziałem, ze pozostała w jego mętnych już oczach jedynie śmierć.

To odchodziło stopniowo,
etapami.

Nieśpiesznie...

Choć wykłócał się jeszcze z kimś, że ten zasłania mu widok
na okno.
Z okna na step.

Na buchające kominy wyimaginowanych parowozów.
Na parowozy pełne pary i zgrzytu ruszających w miejscu wielkich kół…

Był na kolejowym dworcu,
z którego odjeżdża się do wieczności.

Wybierał się
w podróż
bez powrotu.

W dłoni ściskał uchwyt
skórzanej walizki
wypełnionej po brzegi swoim życiem.

I wtedy.
Wtedy
właśnie.

Wtedy, kiedy stanął na stopniu wagonu odwrócił się do mnie. I pomachał na pożegnanie.

Ostatni.

A kiedy wszedł, rozpłynął się
w tłumie zbłąkanych dusz,
które przypominały bardziej
kłęby rozbuchanej pary, aniżeli widma umarłych.

I nie wiem, czy to był jego sen,
czy mój własny,
który śniłem
wewnątrz jego snu.

Kiedy podążałem ku wyjściu,
wołał za mną,
próbując chwycić mnie za nogawkę spodni.

I wykrzykiwał wciąż to imię w przeciągłych gongach stojącego zegara.
W szarości dnia na drobinkach wirującego kurzu. Wzburzonego, skłębionego przeze mnie…

„Maria, Maria…”,

Zdążyłem jeszcze (w biegu) potrzeć dłonią po blacie stołu,
zostawiając na nim smugi
w szarym pyle przeszłego czasu.

I kiedy za mną roztaczała się jedynie cisza, ta cisza
wypełniona piskliwym szumem
gorączki,
wybiegłem na zewnątrz, na step,
prosto w wilgotne kępy żółtej wegetacji.

W chłodne objęcia wiatru.

Kiedy Maria objawiła się w potoku jaskrawego światła, zasłoniłem z krzykiem oczy,
uderzony blaskiem morderczej kreacji w wirze utrąconego czasu.
Co się piął powoli do nieba. Ale jakoś tak leniwie, jakby od niechcenia…

I rozpadał się w noc. W nic.

W tym straszliwym
promieniowaniu.
W napływającej fali...

Przez palce przesiąkały drżące nitki bladej,
rozochoconej śmierci,
przeszywając przestrzeń mojego pustego jestestwa.

Kiedy stałem w deszczu spadających ptaków o płonących skrzydłach. Na ziemi nimi usianej.

(Włodzimierz Zastawniak, 2024-10-13)

autor

Ocena wiersza

Wiersz nie został jeszcze oceniony.

Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: czarny


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.



Autor poleca


Autor na ten moment nie promuje wierszy
Pokaż mniej



X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności