Ściągając maski
To dzięki sobie wciąż jestem silny,
waleczny żołnierz zielonooki.
Sam wewnątrz mózgu odgrywam filmy,
w nich umiem nawet ujeżdżać smoki.
Nie jestem tam sam, dni nie są szare,
lecz siebie stale będę miał więcej.
Mam już tę pewność, tę ponad wiarę,
że los swój moje udźwigną ręce.
Nic nie jest bardziej rzeczywistością
od świadomości niemego bytu
i nic mi bliższą nie jest bliskością,
jak mieszkać w sobie czekając świtu.
Witold Tylkowski