Potrzeba
Spokoju w samotności
Samowystarczalnej przestrzeni
Kilka słów na wagę życia
Nikt ich lepiej odziać we wrażliwość nie potrafi
Niż Ty będąc niby daleko
A bliżej niż mój własny cień
Nie potrafię udawać
Że zapomniałam
Że serce niewzruszone
Na szczęście w nieszczęściu nie muszę
Nikt mnie nie ogranicza
Tego mi trzeba
Wolności
Od wszystkiego co prowadzi do zawodu
Od wszystkich którzy odchodzą
Nim zdążę im się przyjrzeć
Chodzę boso po lesie
Liście skrzypią pod stopami
A niebo nie daje się dotknąć
Czasem tylko o sobie przypomina
Kaskadą zimnych kropel
Klaudia Gasztold